Nokton 1.2 50 dla Fujifilm X

Manualny obiektyw portretowy to zawsze wyzwanie. Z jednej strony chcemy, aby był jak najjaśniejszy, z drugiej szybko przekonujemy się, że mała głębia ostrości bywa bardzo wymagająca. Nowoczesne bezlusterkowce oferują co prawda podgląd ostrości na podstawie powiększonego fragmentu kadru, ale nasze umiejętności szybko są poddawane testom. Tu mamy troszkę lepiej, ponieważ obiektyw został wyposażony w styki EXIF, a tym samym ruch pierścienia ostrości, skutkuje natychmiastowym powiększeniem kadru. Ostrzy się łatwiej. Manualna mechanika i większy kąt ruchu pierścienia ostrości, niż ten znany z obiektywów AF, pozwala ostrzyć i stopować ostrość bardzo pewnie. Wielu z nas zadaje sobie jednak pytanie – Czy warto męczyć się z manualną ostrością? W tym przypadku – bardzo warto – ponieważ ten obiektyw wprowadza do APS-C więcej “oddechu" i plastyki. Więcej przestrzeni, mniejsza głębia. W dodatku to Nokton, a więc oferuje aksamitnie gładkie rozmycia.

To typowy Nokton z lekkim portretowym “zacięciem". Tę “portretowość" bardzo wyraźnie daje się odczuć. TWąski kąt widzenia a jednocześnie duża szczegółowość tej konstrukcji, każą się domyślać, że nie jest to Nokton 1.2 50  przerobiony na mocowanie Fujifilm X. To konstrukcja, która znawcom coś przypomina… Zobaczcie, co myśli o tym szkle redaktor naczelny portalu MegaObraz.pl

Ogniskowa 50 mm, odpowiada w APS-C ogniskowej 75 mm. Konstrukcję tworzy 9 soczewek w 8 grupach, z czego dwie soczewki to soczewki o anormalnej dyspersji. Waga 290 g, średnica 63,9 mm, długość 49 mm. Najmniejsza odległość ogniskowania 39 cm. Rozmiar gwintu filtra 58 mm. Zwarty, dobrze, solidnie zbudowany obiektyw Voigtlandera. Sprzedawany wraz z metalową osłoną przeciwsłoneczną. Nakręcaną. 

Można by na tym poprzestać, ale… No właśnie! Czy posiadacze szkieł systemowych z AF, mogą chcieć mieć w systemie taki obiektyw manualny?

Otóż tak! Pokusa rodzi się w momencie, gdy mamy do dyspozycji matrycę wysokorozdzielczą. Taka matryca, jak w naszym teście, gdzie fotografowaliśmy na aparacie Fujifilm X-H2, pozwala pokazać niuanse konstrukcji obiektywu i jego obrazowanie.

W tym przypadku, w oparciu o bardziej zaawansowaną budowę optyczną, stworzono wersję pełnoklatkowego obiektywu Nokton 75 mm F1.5, przeznaczoną dla APS-C. Kluczem okazało się zastosowanie 12 lamelek przysłony.

Analiza budowy optycznej pokazuje obiektyw zdecydowanie długoogniskowy, ale bardziej finezyjny niż Nokton 75 mm. Więcej soczewek ale mniej masywnych. Jest to budowa nowocześniejsza. jednak ta nowoczesność skupia się na uzyskaniu większej rozdzielczości, tak bardzo w APS-C, potrzebnej. 

W rezultacie otrzymujemy obiektyw, który bardzo sprawnie pozwala nastawić ostrość, dając jednocześnie małą głębię i ciekawe rozmycia tła. Nasz udział w fotografowaniu jest większy, a radość z fotografowania – także większa!

Zupełnie inna budowa optyczna, ale bardzo podobny rezultat końcowy. Fotografie nimi wykonane mają bardzo podobny charakter i (pomijając format) tę samą ogniskową.