Fujinon GF 1.7 55 mm – Szkło idealne!?

Stało się! Zapowiadany długo przez Fujifilm obiektyw GF 1.7 55 mm R WR znalazł się w naszych rękach. Ponieważ to aparaty systemu GFX stanowią większość w naszej redakcji, nie możecie winić nas za pełne napięcia oczekiwanie. Znaliśmy ogniskową (w przeliczeniu na mały obrazek to 44 mm) i jasność F1.7! Imponująco jak na format średni. Czy jednak to, co opuściło fabrykę, warte jest zainteresowania? Czy warto zamienić szkła 63, czy 50 mm na ten właśnie obiektyw? Odpowiedź jest jednoznaczna… Zapraszamy do lektury i zobaczenia filmu. Co ciekawe materiały w filmie i w teście się nie pokrywają.

Obiektyw jest spójny z całą linią stałe GF. Z boku, bardzo trudny do odróżnienia od obiektywu 80 mm F1.7. Ta sama solidność wykonania, metalowa obudowa i zbliżona waga – 780 g. Długość 99,3 mm, średnica 94,7 mm. Mocowanie filtra ma średnicę 77 mm. Przysłona zbudowaną z 11 zaokrąglonych lamelek pracuje zwyczajowo w skokach co 1/3 EV w zakresie od F:1.7 do F:22 co daje 23 stopnie ustawienia. Imponująco prezentuje się najbliższa odległość fotografowania, która wynosi 50 cm. Ogniskowa 55 mm daje kąt widzenia 52.9 stopnia. Budowa optyczna tego standardowego obiektywu jest bardzo skomplikowana i składa się na nią 14 soczewek ułożonych w 10 grupach, z czego dwie soczewki to soczewki ze szkła ED, a dwie soczewki to soczewki asferyczne.

Obiektyw jest bardzo solidny, a jego korpus wydaje się być cięższy, niż jest w istocie. To wszystko za sprawą nagromadzenia dużej ilości szkła w tym stosunków niewielkim cylindrze. Na korpusach GFX leży dobrze, podobnie jak model GF 80 mm, dla którego zresztą jest świetnym uzupełnieniem. Fotografowanie, przenoszenie aparatu z zamontowanym obiektywem 1.7 55 nie stanowi problemu. Obiektyw nie ciąży do przodu, rozłożenie jego masy jest bardzo równomierne. Brak tu dużych soczewek przednich jak w obiektywach długoogniskowych. Ogólnie to typowa dla linii GFX, pancerna konstrukcja.

Zapraszamy do zobaczenia filmu o tym obiektywie, jednocześnie zapoznając się z jego przekrojem udostępnionym na stronie producenta. To zdecydowanie bardzo nowoczesna, skłaniająca się ku perfekcyjnej korekcji wszelkich wad optycznych konstrukcja. Jednak czy to kolejny w serii GF, idealnie skorygowany, profesjonalny obiektyw? Tak i nie!

To obiektyw wysokiej klasy. Bardzo ostry i z bardzo wysokim mikrokontrastem. Ilość przenoszonych detali, zwłaszcza na matrycach 102 megapiksele potrafi zadziwić. Obiektyw rysuje bardzo ostro, a przy przysłonach powyżej 3,5 zdaje się być wręcz obiektywem referencyjnym. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że ostrość jest wyższa niż w bardziej tradycyjnie zabudowanym modelu 63 mm. W filmie nasz redaktor naczelny, niewątpliwie zafascynowany tą konstrukcją, nie wspomniał o wadach optycznych. Nie wspomniał, bo są niezauważalne. Jedynie przy otwartej w pełni przysłonie znajdziemy ślady winietowania i niedoskonałości w narożnikach. W całym pozostałym obszarze kadru zadziwi nas bardzo wysoka jakość optyczna!

Sample Text

Niespotykana rozdzielczość na przysłonie F5.6 jest wręcz zjawiskowa i to przy większości odległości roboczych. Nie będziemy w stanie wykryć dystorsji (ileż to krawędzi dachów domów sprawdziliśmy w czasie testów) i aberracji chromatycznej. Zwłaszcza ta ostatnia, w tak jasnym obiektywie powinna wystąpić. Tymczasem nie! Nawet pod światło i na krawędziach czarnych linii nie znajdziemy śladów zafarbu. Obiektyw zachowuje się jak APO-chromat. To niezwykłe! Praca pod bardzo ostre światło słoneczne też nie zaowocowała rozlewaniem się blików po soczkach. Odbicia i refleksy są bardzo solidnie tłumione. Dopiero promienie słońca świecące wprost do wnętrza obiektywu mogą zostać zauważone w postaci blików. Tak wysokie parametry użytkowe i standardowa ogniskowa stawiają ten obiektyw na pierwszym miejscu wśród interesujących szkieł systemowych GF.

Jakość jest niesamowita, ale z pewnością nurtuje Was szybkość systemu AF. Z testowanym modelem GFX 100, obiektyw pracował bardzo sprawnie i szybko. Nie jest to prędkość znana z najlepszych obiektywów pełnoklatkowych, ale w rodzinie GFX to obiektyw leżący bliżej czołówki, najszybszych szkieł. Nie ma tu silnika liniowego, ale ostrzenie za pomocą jednego, lekkiego modułu soczewek, potrafi zdziałać cuda. Silnik działa cicho i od razu wiadomo, że to silnik nowoczesny, który świetnie daje radę w konstrukcji o wewnętrznym ogniskowaniu. Praca systemu AF jest pewna i szybka, a precyzja systemu wyszukiwania i śledzenia oka czy twarzy jest zbliżona do najlepszych wzorców i w żaden sposób obiektyw nie wpływa nią negatywnie.

I tu bardzo płynnie dochodzimy do opisu obrazu, jaki generuje ten obiektyw. Jest to obraz, który w miejscu, na które ustawiliśmy ostrość, potrafi nas zadziwić. Bez względu, na jakiej przysłonie się znajduje, odzwierciedlenie tematu, na którym jest ostrość, jest najwyższej próby. Przymykanie przysłony jest tu narzędziem do zwiększenia głębi, a nie poprawy jakości.

Natomiast to, co powoduje, że obiektyw ten zaskoczył nas najbardziej, jest jego wysublimowane przedstawianie planów nieostrych. Zjawisko bokeh mogłoby być wykładane na podstawie tego, jak pracuje to szkło. Płynne aksamitne rozmycia towarzyszą nam przy pracy na otwartej przysłonie. Zawsze wówczas gdy tło jest spokojne, uzyskamy pełne magii, płynne rozstrzenia. Jeżeli jednak w tle zadzieje się coś bardziej nerwowego, 11 lamelek przysłony zrobi swoje i obiektyw zadziała jak najlepsze na świecie konstrukcje zaliczane do obiektywów „plastycznych”. Nerwowe gałęzie krzewów, listki drzew zostaną oddane tak, jak postanowi to przetworzyć nasz obiektyw. Nie będzie to przypominać tego, co widziały nasze oczy!

To, jednak co obiektyw zbuduje, gdy w tle znajdą się źródła światła takie jak latarnie uliczne, plamy słońca przeświecające przez liście czy żarówki wzbudzi nas zachwyt. Nie ma to cebulowych krążków. Są gładkie okręgi lub na skrajach lekkie kocie oczy. Bez względu na to, czy zostawimy obiektyw otwarty, czy go przymkniemy, zawsze otrzymamy zaokrąglone plamy. Takiego szkła natywnego z AF, zdecydowanie brakowało w tym systemie. Jednocześnie należy zauważyć, że konkurencja nie dysponuje takim renderingiem rzeczywistości. W systemie GFX mamy już kilka takich szkieł. To szkło. Artystyczne, pełne dynamiki i charakteru. Własnego charakteru. Nie ma w nim nudy. Każdy sfotografowany temat będzie zyskiwał przez potraktowanie go tym właśnie obiektywem. Wspaniała wiadomość dla wszystkich posiadaczy systemu GFX. Mamy w systemie świetny obiektyw o naprawdę wybitnym obrazowaniu!!!!

Fotografie testowe powstały na aparacie GFX 100 w czasie godzinnego spaceru. Każdy obiekt może stać się dobrym tematem dla tego szkła!