Ultron 28 mm f/2 II – Wilk w owczej skórze

W całej szerokiej gamie obiektywów Voigtlaender niknie gdzieś niepostrzeżenie Ultron 28 mm f/2 II. Przyczyn jest wiele. Po pierwsze oferta jest bardzo bogata. Po drugie wielu użytkowników starego Ultrona f/2, nie czuje potrzeby zakupu nowego modelu. Po trzecie, obiektyw wygląda bardzo niepozornie i można posądzić go o ciągoty do „klasycznego” obrazowania, a więc obarczonego lekkimi błędami konstrukcyjnymi (wadami optycznymi), które celowo pozwalają osiągać analogowy look.

Żadne z tych stwierdzeń nie odnosi się do najnowszego Ultrona. Od doskonałego poprzednika dzieli go przepaść. Tamten miał być świetnym obiektywem do kamer analogowych. I był! Ten zaś ma być świetnym obiektywem do kamer cyfrowych. I jest!

Klasyczny wygląd w trzech różnych odmianach to tylko wybór opakowania dla doskonale skorygowanej konstrukcji optycznej. Obiektyw jest skorygowany świetnie jak to Ultron. Ultrony bowiem od zawsze były traktowane przez znawców jak lepsze Heliary. Tak jest w istocie. Ultron jest jeszcze lepiej skorygowany optycznie, co daje pewne konsekwencje w postaci lekkiej „nadostrości”. Za naszą zachodnią granicą lubi się określać takie zjawisko mianem ponadprzeciętnego. 28 mm z ponadprzeciętną ostrością w tak skonstruowanej obudowie to świetny pomysł. Obiektyw nie tylko wygląda, jakby był skonstruowany dla korpusu Leica M. On zachowuje się jak rasowy obiektyw z „lejkowskim” lookiem…

Swoje wyjątkowe obrazowanie zawdzięcza budowie optycznej. Dwa elementy o ultraniskim współczynniku dyspersji oraz jedna soczewka obustronnie asferyczna wchodzą w skład 10 elementowego zespołu ulokowanego w 7 grupach soczewek. 10 lamelek przysłony. Średnica 52 mm. Długość 36 mm. Waga od 190 do 230 g w zależności od wersji, a właściwie typu (Typ I i Typ II). Typ I to wersja czarna ze srebrnymi pierścieniami ostrości i przysłony. Typ II to wersja całkowicie czarna lub satynowo srebrna.