Sezon wakacyjny nie sprzyja portalom informacyjnym. Wszystko nieco spowalnia, premiery nowego sprzętu są odkładane, ponieważ wszyscy czekają z nimi do września. Nasza redakcja jednak wykorzystuje sezon na nagranie nowych filmów i nowe testy. Przez najbliższe kilka dni raczyć będziemy Was materiałami filmowymi przygotowanymi przez redaktora naczelnego. Na pierwszy ogień idzie perełka szerokiego kata, o której nie wszyscy wiedzą jak jest dobra. Obiektyw Voigtlaender Nokton 21 mm f/1,4 Aspherical to jedna z najlepszych dwudziestek, jakie mamy do dyspozycji. Nie ma systemu AF tylko aksamitną mechanikę. W wersji z mocowaniem Sony pozwala na współpracę w zakresie powiększenia obrazu po poruszeniu pierścieniem ostrości i danych exif ze stabilizacją włącznie. Światowy hit lat dziewięćdziesiątych XX wieku to obiektywy szerokokątny Elmarit-R 19 mm f/2,8. Walczył o prymat w jakości z oferowanym dla Contaxa obiektywem Zeiss Distagon 21 mm f/2,8.
Minęły lata, a my mamy do dyspozycji Noktona, który rozmycia obrazu tak typowe dla Noktonów, łączy z jakością, do której inni producenci nas nie przyzwyczaili, serwując swoje dwudziestki. Taki kąt widzenia nieuchronnie oznacza spadek jakości na brzegach obrazu. Nie ma tego jednak w tej konstrukcji, która pracuje także z korpusami średnioformatowymi.
Zobaczcie sami…