Voigtländer Nokton Z 40 mm F/1.2 – wyrafinowana optyka dla systemu Nikon Z!

Obiektyw Nokton 40 mm o świetle F/1.2, jest obecny na rynku od kilku lat. To swoisty klasyk, który z mocowaniem Leica M zdołał sobie zaskarbić zasłużoną sławę i jak najlepsze opinie. Obiektyw ten łączy cechy, które bardzo trudno jest otrzymać, inwestując w jakikolwiek inny obiektyw (poza bliźniaczymi w obrazowaniu Noktonami 35 mm F/1.2 Aspherical II i II oraz Nokton 50 mm F/1.2). Przede wszystkim możliwość pracy na otwartej przysłonie, która pozwala na selektywne skupianie uwagi widza na bardzo konkretnym elemencie kadru. Jeśli chcemy naprawdę ostrych fotografii, wystarczy wprowadzić w tor obrazowy lamelki przysłony, domykając ją do wartości F/1.3. Jeżeli chcemy totalnej, referencyjnej ostrości musimy przymknąć obiektyw do F/5.6 lub F/8, ale wówczas tracimy to, co jest w tym szkle największą zaletą – delikatny, aksamitny bokeh. To właśnie on przyciąga wielu nabywców, ponieważ uzyskiwany jest mimo stosunkowo szerokiej ogniskowej. No może nie szerokiej a uniwersalnej. Takie rozmycia są możliwe, ponieważ obiektyw zbudowany jest w oparciu o układ optyczny bardzo mocno, asymetrycznie rozbudowanego Gaussa i do tego wyposażony w 10 lamelek przysłony. Ostrość zapewniają 2 obustronnie asferyczne soczewki, wchodzące w skład konstrukcji złożonej z 8 elementów, rozmieszczonych w 6 grupach.

Gwint filtra to 58 mm. Długość całkowita 53,9 mm. Średnica 67,7 mm. Waga 315 gram, co może zdziwić każdego, kto na co dzień używa lekkich szkieł z obudową z tworzyw sztucznych. Tu ich nie ma. Metal, szkło i czysta mechanika wsparta jedynie odpowiednią dawką danych elektronicznych, które przez styki tłoczone są do układu procesora kamery i tam poddawane obróbce. Wspomaganie nastawiania ostrości poprzez zaświecenie ramki, zapis EXIF i współpraca w trybach preselekcji przysłony sprawiają, że to wybitne szkło może odświeżyć spojrzenia każdego, zatwardziałego, systemowego „nikoniarza”. Precyzja ostrzenia z konstrukcji tak dobrze zbudowanej pod względem mechanicznym jest czystą przyjemnością na bezlusterkowca takim, jak Nikon Z (jakikolwiek model). To wielka chwila! Taki klasyk, który dysponuje idealną, ani nie szeroką, ani nie zbyt wąską ogniskową i pozwala dawać tak sugestywne obrazy to rarytas.

Posiadanie takiego szkła może być ozdobą systemu zbudowanego ze szkieł natywnych. To, co daje obiektyw manualny to radość z wolniejszego, bardziej przemyślanego fotografowania i lepsze fotografie. Jeśli ktoś pomyśli sobie, że przecież ma systemową pięćdziesiątkę, więc tak zbliżony parametrami obiektyw jest mu niepotrzebny, jest w wielkim błędzie! Noktony to klasyka zaawansowanego obrazowania, które potrafi uzupełnić to, co widzimy o interpretację tego, co widzi, na swój sposób obiektyw. Cosina wprowadziła ostatnio na rynek wiele szkieł z mocowaniem Nikon Z, co oznacza, że zaczyna traktować posiadaczy tego systemu poważnie. Już nie tylko Leica M i Sony czy M4/3. Teraz to elitarne obrazowanie może być udziałem używających takie korpusy jak Z6, Z6II, Z7, Z7II czy Z9. W redakcji przeprowadzilismy testy na korpusie Nikon Z6II, co pozwoliło zachłysnąć się jakością tego obiektywu.

Zapraszamy także na film, w którym nasz naczelny opowiada o tym szkle. Tak swoją drogą to używa go w wersji M na GFX i strasznie go to cieszy. Może więc w tym coś jest?

Na koniec przypomnijmy, że obiektyw wprost wspaniale nadaje się do filmowania, separując plany i dając głębię obrazu znaną z najlepszych kinowych produkcji!

F/1.2

 

F/3.5