Otrzymaliśmy kilkanaście zapytań o test statywu zupełnie podstawowego, o stosunkowo niewielkim udźwigu, który jednak będzie w stanie ustabilizować większość amatorskich urządzeń rejestrujących obraz. Poszukaliśmy wśród tego, co oferuje rynek i… udało nam się wyszukać rozwiązanie znacznie bardziej praktyczne, przeznaczone dla segmentu rynku, który jeszcze nie dawno zaledwie się rodził. W kilku mailach padło określenie, że to ma być statyw na co dzień, który między innymi ma służyć do vlogowania. Świetnie spełnia te oczekiwania podstawowy obecnie model Manfrotto – Element MII. Należy nadmienić, że nie tylko oczekiwania vlogerów czy vlogerów podróżników. To statyw podstawowy, który zaspokoi wymagania większości podróżujących i amatorów fotografii. Statyw Element MII miał być zapewne minimalistyczną wersją statywu Beefree, ale ostateczny produkt wcale nie został jakoś szczególnie okrojony pod względem ergonomii czy wytrzymałości.
To, co reprezentuje nowy statyw elementarny w ofercie Manfrotto, jest bardziej niż wystarczające. Statyw jest funkcjonalny, lekki, składa się jak typowy statyw podróżny i niezbyt dużo kosztuje. Dla każdego, kto chciałby rozpocząć przygodę z mediami czy rozwinąć skrzydła w swej pasji, będzie to wspaniała alternatywa na początek. Alternatywa, której nie będzie towarzyszył drenaż zasobów finansowych. Cóż takiego oferuje Element MII?
Stayw zbudowany jest w oparciu o solidne, aluminiowe jarzmo. To właśnie od tego elementu zależy cała solidność konstrukcji. W jarzmie osadzono nogi, które łączą się z nim poprzez ciekawie rozwiązany mechanizm, pozwalający na ustawienie nóg pod dwoma, blokowanymi kątami. Blokowanie nóg w zadanej wysokości realizuje się za pomocą mechanizmu Twist lock, czyli poprzez zakręcanie obejm kończących każdą sekcję.
Ponieważ statyw jest konstrukcją ze swego założenia niewielką, wyposażony został w kolumnę centralną, która powoduje, że głowica podczas transportu może być schowana pomiędzy nogami statywu. Podczas pracy zyskujemy dodatkową wysokość.
Statyw ma wysokość maksymalną 160 cm, a minimalną 43 cm. Długość statywu po złożeniu to 42,5 cm. Waga 1,55 kg. Taka waga wynika z tego, że niższa cena wymusiła użycie aluminium. To jedna z cech tego statywu, a właściwie całej serii, ale o tym poniżej.
Ważny jest udźwig modelu MII, który wynosi 8 kg.
Takie parametry udźwigu wynikają z możliwości głowicy. Aluminiowa głowica kulowa wykonana jest starannie i działa bardzo sprawnie. Kula blokowana jest pewnie dużym pokrętłem. Mniejsze pokrętło odpowiada za blokadę ruchu panoramicznego. Nie sposób ich pomylić i cała obsługa jest intuicyjna. Element mocujący płytkę statywową posiada poziomicę i blokuje płytkę standardu Arca-swiss.
Sama płytka posiada dwa elementy gumowe, które zabezpieczają sprzęt przed przekręceniem i poślizgiem.
Statyw Element MII posiada atrakcyjne elementy wykończeniowe w postaci kolorystycznego deseniu w odcieniach szarości, czerwieni i błękitu. Takie trzy wersje kolorystyczne możemy zakupić.
Statyw zaopatrzono w haczyk umożliwiający dociążenie kolumny centralnej i jedną nogę pokryta guma co ułatwia przenoszenie nie tylko podczas zimy.
Gdybyście pomyśleli, że to wszystko to bylibyście w błędzie. Statyw sprzedawany jest osobno lub w dedykowanych zestawach. Oczywiście można zestawy ominąć i dokupić osobno akcesoria, ale w tej rodzinie statywu to właśnie fakt, kompleksowego przygotowania, ma wyprzedzić zapotrzebowanie początkującego amatora. Trochę pomożemy Wam się w tym rozeznać.
Element MII – wersja podstawowa wykonana z aluminium o cechach tak jak w opisie powyżej. Cena 489 pln.
Element MII Mobile – to samo, tylko lżejszy, wykonany z Carbon i zaopatrzony w klamrę do mocowania smartfona MCLAMP. Cana 749 pln.
Element MII Mobile BT – wykonany w dwóch wersjach aluminiowej i carbonowej, ale z wypozażeniem dodatkowym, które poza uchwytem dla smartfona MCLAMP, obejmuje jeszcze funkcjonalny, zdalny pilot do uruchamiania migawki smartfona. Pilot działa w technologii Bluetooth w zasięgu do 27 metrów. Może być mocowany na statywie lub przenoszony na miniaturowej smyczy, którą możemy spiąć z ubraniem czy kluczykami do samochodu. Aluminium z tym wyposażeniem kosztuje 565 pln, a carbon 799 pln.
Dodać należy, że statywy sprzedawane są wraz z pokrowcem umożliwiającym transport.
W skład rodziny Element wchodzą także monopody w cenie około 175 pln i statywy mniejsze (i tańsze), Element Small o udźwigu obniżonym do 4 kg i mniejszych gabarytach. Te jednak opiszemy wkrótce, ponieważ mogą zainteresować tych, którzy używają totalnie najlżejszego sprzętu. Small wystarczają do pracy ze smartfonami. Kosztują odpowiednio 419 pln (wersja aluminiowa) i 709 pln (wersja carbonowa).
Co jest najważniejszą cechą tych statywów? Przede wszystkim lekka i zgrabna konstrukcja, która jednak prezentuje poziom, do którego przyzwyczaiła nas firma Manfrotto. To nie dalekowschodnia budżetówka, która skończy się kiedyś jako bezużyteczny, rozklekotany gadżet. Swą funkcjonalność Element będzie oferował przez długie lata. Jasne, że nie obciążymy go ciężkim sprzętem ale nawet pełnoklatkowy bezlusterkowiec pokroju SONY A7, można na nim unieruchomić. Wszyscy Ci, którzy chcą angażować się w rozwój swego hobby, nie muszą przeczesywać sklepów, tylko od razu kupić zestaw. Chcesz zacząć blogowanie? Zestaw z pilotem i uchwytem smartfona jest dla Ciebie? Fotografujesz w podróży i chcesz trochę pobawić się w zdjęcia w słabych warunkach świetlnych? Masz wersje carbonowe. Bardzo pozytywnie nas ten statyw zaskoczył.