Sony A7RV + Sony 2.8 24-70 GM II – Test

Modele Sony Alfa w wersji R, zawsze wywołują szybsze bicie serca u fanów wysokiej jakości obrazowania. Kolejny model, kolejna odsłona przynoszą wzrost efektywności, ergonomii czy wreszcie radykalną poprawę rozdzielczości. Znawcy zauważyli, że co drugi model rodziny R z numeracją parzystą, zawsze wprowadza podniesienie rozdzielczości. Ten model oznaczony jako V jest więc teoretycznie rozwinięciem modelu IV z tą samą rozdzielczością matrycy. W praktyce to, co oferuje najnowszy model, wykracza znacznie dalej, niż możemy się domyślać na podstawie analizy danych. To zdecydowanie najlepszy model R, na który łakomym wzrokiem mogą patrzeć nawet użytkownicy wersji A7RIV! Dlaczego? Jak zwykle, aby się o tym przekonać trzeba sumiennie poddać aparat testom. Nasz test wykonaliśmy dzięki współpracy z salonem Fotoforma, i to właśnie dzięki pracownikom tego salonu oceniliśmy pracę nowego korpusu wraz z najnowszym profesjonalnym obiektywem zmiennoogniskowym. Jakie wnioski? Szokujące…

Kontakt z nowym korpusem pozwala na niemal intuicyjną pracę każdemu, kto już miał do czynienia z korpusami Sony. Z jednej strony nie pojawia się tu nic nowego, z drugiej duża część detali została na nowo przemyślana i usprawniona. W rezultacie otrzymano korpus o jeszcze bardziej wydajnej ergonomii. Korpus, którym realizacja wszelkich zamierzeń w dziedzinie fotografii i filmu jest bardzo prosta, przy jednoczesnym umożliwieniu daleko idącej personalizacji i pracy z użyciem skomplikowanych, profesjonalnych nastaw parametrów pracy aparatu.

Najnowsza „Erka” zachowała taką samą matrycę CMOS BSI o rozdzielczości 60 MP, czyli podstawowy czynnik, wpływający na wybór tego korpusu nie wnosi niczego nowego. Ci, którzy oczekiwali matryc 70 czy 100 MP srogo się zawiedli. Sony tymczasem zdecydowało się na poprawę wszystkich innych parametrów i to jak najbardziej się udało. Korpus w sposobie pracy, szybkości, precyzji nastaw trybów automatycznych zbliżył się bardzo do flagowego modelu A1.

Ta poprawa jest widoczna od pierwszego uruchomienia aparatu. Początkowo mamy wrażenie, że obsługujemy jeden z mniej rozdzielczych, lecz z natury szybszych modeli. W modelach serii R zawsze odczuwaliśmy potrzebę oceny tego aparatu z uwzględnieniem kompromisu „coś, za coś”. Jest wolniejszy, ale ma wyższą rozdzielczość. Teraz już tak nie jest. Sony A7RV to jeden z najlepszych aparatów pełnoklatkowych na rynku. Procesor wsparty pracą algorytmów sztucznej inteligencji wprowadza zmianę sposobu funkcjonowania aparatu. To wsparcie jest najbardziej odczuwalną poprawą po pierwszych chwilach obcowania z tym aparatem. Kto miał… do czynienia z Sony A1, ten nie zauważy większej różnicy. Ten, kto przesiada się z niższego modelu R, może doznać szoku. Poprzednia generacja oznaczona jako Sony A7RIV to klasyczny aparat fotograficzny o wysokiej rozdzielczości. Model Sony A7RV jest nowoczesnym, szybkim i wszechstronnym narzędziem pracy zaawansowanego amatora czy wymagającego profesjonalisty oczekującego wysokiej rozdzielczości. Jest też świetną bazą pod budowę kolejnego modelu, gdzie podwyższenie rozdzielczości wsparte będzie już znacznie lepszą ergonomią.

Przede wszystkim to, co odczuwamy jako znaczną poprawę, to sposób pracy i wyprofilowanie pokręteł funkcyjnych, które teraz pracują bardziej miękko. Dodano przełącznik zmiany trybu z fotografii na film, który znajduje się pod pokrętłem wyboru trybów i ma własną blokadę. To ergonomiczne i ciekawe rozwiązanie. Bardzo praktyczne, jeśli chcemy szybko zmieniać tryb rejestracji materiału wizualnego.

Wizjer zasługuje na omówienie, gdyż jego imponująca rozdzielczość 9,44 mln pikseli jest tym, co pozwala bardzo dokładnie monitorować kadr. Wrażenie wejścia w scenę jest imponujące i odpowiada za nie między innymi duży współczynnik powiększenia wynoszący 0,9X. Należy jednak zaznaczyć, że w momencie, gdy aparat ostrzy – rozdzielczość w wizjerze spada. W praktyce szybko się do tego przyzwyczajamy, ponieważ to, co aparat robi w zakresie automatycznego nastawiania ostrości, jest fenomenalne i taką wadę szybko mu wybaczamy.

Ekran zmniejszył rozdzielczość do 2,1 miliona punktów, ale zwiększył rozmiar do 3,2”. Jest więc większy, ale nie to jest najistotniejsze. Ekran jest bardzo solidnie obudowany, ciasno spasowanym mechanizmem, który umożliwia pracę we wszystkich płaszczyznach. Poza zwykłym odchyłem, mamy także odchył w pionie, ale do tego dochodzi wychył dający możliwość podglądu obok kamery, a także obrót wokół osi. Ilość ustawień i kątów oglądu wydaje się nieskończona. To bardzo ergonomiczne rozwiązanie. Więcej trudno będzie wymyślić w tym zakresie. Najważniejsze jest jednak to, że cały mechanizm zbudowany jest bardzo solidnie.

To, co zwraca uwagę to zwiększona do 8 EV stabilizacja obrazu. Działa ona bardzo skutecznie w trybie video i foto, ale możliwość zapisu danych z żyroskopu, pozwala na automatyczną stabilizację obrazu video w oparciu o odczytane dane. Dane żyroskopowe odczytuje oprogramowanie Catalyst i na ich podstawie stabilizuje ujęcie.

W nowym korpusie istnieje tryb Multi Shot pozwalający na rejestrację nieruchomych obiektów w rozdzielczości 240 MP. Ważne jest to, że oprogramowanie Sony Imaging Edge pozwala przy łączeniu 16 kadrów skorygować przesunięcie niektórych elementów kadru (np. liście na drzewach), co pozwala wykorzystać tę funkcję do fotografii krajobrazu, a nie tylko studyjnej fotografii produktowej czy fotografii wnętrz.

Drugim trybem MS jest tryb pracy w powiększonej precyzji chromatycznej. Cztery kolejne ekspozycje przechwytują czerwone, zielone i niebieskie informacje dla każdej lokalizacji piksela wyjściowego, zapewniając większą rozdzielczość chromatyczną, co znanie zmniejsza wpływ siarki Bayera na kolorystykę obrazu.

Kolejną ciekawą opcją jest funkcja wielokrotnej ekspozycji z przesuwaniem ostrości w zakresie 299 kroków. Ta opcja może pracować w różnych trybach, w których kamera po zadaniu punktu głównego ostrzypoza nim, aż do nieskończoności, ostrzy przed i za lub pozwala obrać najdalszy i najbliższy punkt. To wspaniała możliwość do pracy z produktami, fotografią makro i z krajobrazami. Oczywiście łączenie wymaga również oprogramowania komputerowego Edge Desktop, ale można je przeprowadzić w dowolnej aplikacji obsługującej stosy obrazów.

Jeśli dodamy to tej funkcji także możliwość szybszej pracy zdalnej poprzez sieć WiFi w standardzie 2×2 MIMO, to otrzymamy wspaniałe narzędzie do pracy studyjnej, gdyż szybkość przesyłania niemałych plików i to bez kabla wnosi nową jakość do tego rodzaju pracy.

Kolejne udogodnienie to możliwość zapisywania różnej wielkości plików RAW. Oczywiście bez cropowania. Mamy do dyspozycji wersje 26 MP i 15 MP. Dla wszystkich tych, którzy nie zawsze potrzebują najwyższej rozdzielczości, jest to wspaniałe rozwiązanie, pozwalające zaoszczędzić miejsce na dyskach. Takie rozwiązanie zastosowała niedawno Leica i jego implementacja przez Sony jest bardzo korzystną zmianą.

Wiele z funkcjonalności zostało jedynie poprawionych, a ta poprawa była możliwa przede wszystkim przez zastosowanie nowych algorytmów i procesora Bionz XR, który potrafi implementować algorytmy sztucznej inteligencji w pracy systemu stabilizacji, AF, ekspozycji czy balansu bieli.

Tryb filmowy aparatu pozwala na rejestrację obrazu w 8K (24 i 25p 10-bit 4:2:0), 4K (60 i 50p 10-bit 4:2:2) zarówno w kodeku XAVC HS, jak i S-I w zapisie na kartę wewnętrzną. Dostępne są opcje Long-GOP lub All-I i szybkość transmisji do 600 mbit/s. 16-bitowy strumień wideo Raw może być wysyłany przez HDMI w celu przechwycenia jako ProRes RAW przez Atomos Ninja V, lub V+. Ważne jest, że pomimo tego, że aparat obsługuje szybkie karty CFExpress, to nie trzeba ich stosować i wystarczają zwykłe karty SD (Podwójne gniazda UHS-II SD/CFexpress typu A). Ograniczeniem filmowania jest crop 1.24 w przypadku pracy z najwyższymi rozdzielczościami (8K 24p i 4K do 60p). W trybie od 30p mamy już dla 4K pracę pełnią matrycy. O stosowaniu opcji wspierających 10 bitową głębię nie trzeba wspominać. W Sony A7RV znajdziemy S-log3, S-Cinetone I HLG.

W trybie nagrywania filmów uwagę zwraca szczególnie „ładny” obraz, zwłaszcza w przypadku filmowania ludzi. Ludzka skóra wygląda na video bardzo dobrze, a balans bieli działa wyjątkowo skuteczenie, chociaż czasami, zwłaszcza w pracy na zewnątrz, miewa tendencje do zimnego obrazowania. Zastosowane w aparacie, nowe systemy pasywnego odprowadzania ciepła z matrycy pozwalają na ciągłe nagrywanie video, aż do zapełnienia kart pamięci. W praktyce rejestracja video może odbywać się w trybie ciągłym, np. z użyciem zewnętrznego zasilania. Godzinne nagranie nie jest żadnym wyzwaniem dla tego aparatu, a po zmianie kart możemy pracować nadal.

Tu dochodzimy do systemu AF, który w oparciu o sztuczną inteligencję rozpoznaje obiekty. Już śledzenie oka nie jest wyzwaniem. Śledzenie okna zwierzęcia też. Teraz możemy śledzić całą sylwetkę człowieka, nawet jeśli porusza się chaotycznie lub za przeszkodami, możemy śledzić pojazdy, ptaki i inne obiekty, które raz wskazane „lepić się” będą do czujnika AF. Ruch filmowanej osoby nie stanowi wyzwania dla tego aparatu. W czasie fotografowania tym bardziej. Nawet umieszczenie w polu obrazowym kilku postaci pozwala wybierać, na którą system ma ostrzyć. Ciekawe jest to, że mimo faktu wyświetlania na ekranie ruchów i przeskakiwania podświetlonego pola czujnika, który robi wrażenie błądzącego, te przeskoki mają tylko charakter próbkowania podczas, gdy ostrość pozostaje przy obiekcie. Nie ma ciągłego przeostrzania i nawet gdy nasz model odwróci się od nas, algorytm i ta wie, żeby śledzić całą sylwetkę i nie zmieniać ostrości. Bardzo trudno to opisać, ale nawet szybkie zoomowania, nie wyprowadzają systemu z równowagi. Można uznać, że pracy systemu AF można zaufać w pełni. Taki sposób pracy systemu AF znamy z modelu A1 i myślę, że w tym modelu zostanie ona przywitana z radością przez użytkowników. Jasne, że system uczy się i potrafi jeszcze bardziej precyzyjnie działa po dokładnym ustawieniu i wręcz przystosowaniu się do tego, co najczęściej fotografujemy, tyle że tego nie zauważymy w normalnej pracy. Jest to jeden z pierwszych aparatów, testowanych przez nas, który można używać właściwie stale z ustawieniem ciągłego AF. Niemalże zawsze kończy się poprawnym ustawieniem ostrości. Nawet niezauważone przestawienia z AF-S na AF-C nie wpłynęły na skuteczność pracy.

Sztuczna inteligencja jest na tyle dużym wsparciem, że nawet posiadacze poprzedniego modelu A7RIV mogą spokojnie myśleć o uaktualnieniu kamery do nowszej wersji. Wsparcie ze strony procesora i sztucznej inteligencji jest znaczące. Jeśli więc planujecie wymianę korpusu i nie chcecie sięgać po znacznie droższy model flagowy, to właśnie A7RV jest wyborem idealnym dla większości użytkowników. Połączenie szybkości i wysokiej rozdzielczości sprawia, że ślub, reportaż, zdjęcia krajobrazowe, portret, reklama czy sesje studyjne nie będą stanowić dla niego żadnego problemu. Jeśli do tego dołączymy zastosowania video, otrzymujemy idealny aparat do pracy z wysoką jakością obrazu w formacie małoobrazkowym.

Przekazany nam przez Fotoformę do testów egzemplarz został w wyniku silnych sugestii pracowników salonu wyposażony w obiektyw zmienne ogniskowy Sony FE F/2.8 24-70 GM II i jak się okazało, był to znakomity wybór. Być może także dzięki temu obiektywowi można było cieszyć się bezszelestnym AF w trybie śledzącym podczas nagrywania video. Ważne jest, że ten model aparatu z tym zoomem stanowią parę doskonałą. Nowa wersja obiektywu o jeszcze bardziej skomplikowanej budowie optycznej okazała się tak dobrze skorygowaną i tak plastyczną, że musiałem o tym wspomnieć w swoim prywatnym filmie na kanale YT. Nie szczędziłem słów uznania dla tego szkła. Obiektyw mnie szczerze zachwycił, więc niech to wystarczy za najwyższą rekomendację.

Każdy zwróci uwagę na niewielkie rozmiary tego szkła. Każdy zauważy szybkość ostrzenia i cichą pracę systemu ustawiania ostrości. Nie każdy jednak zwróci uwagę na bardzo plastyczne obrazowanie i całkiem udane rozmycia, które sprawiają, że nie trzeba w zasadzie szukać obiektywu staroogniskowego, który pokryłby się z zakresem pracy tego obiektywu. Separację planów widać nawet w przypadku pracy na ogniskowej 24 mm, ale to, co obiektyw robi z rozmyciami, w ustawieniu ogniskowej na 70 mm, godne jest najlepszych szkieł portretowych. Warto zauważyć, że obiektyw jest ostry nawet na w pełni otwartej przysłonie i poza zmianą głębi ostrości niewiele zyskamy.

Obiektyw jest wynikiem połączenia zaawansowanych prac optycznych z najnowszą technologią i elktroniką. Cztery silniki liniowe XD zapewniają szybkie ostrzenie. Układ optyczny składa się z dwudziestu elementów w 15 grupach, z czego 5 soczewek to szkła asferyczne, dwie soczewki ED i dwie Super ED. Ponieważ zwraca uwagę bardzo ładna praca tego obiektywu w zakresie rozmyć, musieliśmy sprawdzić, co sprawia, że jak na zoom obiektyw jest tak plastyczny. Za rozmycia odpowiada tu przysłona zbudowana z 11 listków. To ona daje tak dobre rozmycia. Średnica filtra 82 mm. Średnica to 87,8 mm. Długość 119,9 mm.

Aparat z baterią waży 723 g. Obiektyw 695 g. Razem 1418 g. To niewiele jak na kombajn do obrazowania, który daje nie tylko video 8K, ale przede wszystkim 60 MP fotografie! W dodatku jakość obiektywu pozwala spokojnie nie myśleć o zakupie dodatkowych szkieł w zakresie, który obsługuje. Tak naprawdę nawet najmniejsza odległość ostrzenia, wynosząca 21 cm (24 mm) i 30 cm (70 mm) pozwala nie myśleć o dodatkowym osprzęcie do fotografowania z bliska.

Kolejna, piąta odsłona „Erki” Sony okazała się aparatem fotograficznym bliskim ideału. W zestawieniu z poprzednią generacją poprawa w obsłudze, szybkości i ergonomii jest znaczna. Właściciele poprzednich generacji tu znajdą spełnienie marzeń. To, na co pozwalają algorytmy sztucznej inteligencji, daje nową jakość obsługi sprzętu. Ta nowa jakość jest tak dobra, że po chwili obcowania z nią, nie che się wracać do korpusu mniej inteligentnego 😉 Tylko argument za większą szybkostrzelnością, lepszym video czy odporną na efekt przesunięcia z migawką elektroniczną powinien skierować zainteresowanie fotografów na model A1. To jednak A7RV da nam narzędzie o jeszcze większej rozdzielczości i prawie zbliżonej wydajności. Czy warto? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sami. Może korzystając z możliwości wypożyczenia w salonie Fotoforma?

Modelka – Dominika Widlarz – Mango Models