SONY A1 MAŁOOBRAZKOWY MISTRZ

Sony A1 to flagowy model. Nie musimy go szczegółowo opisywać, ponieważ na półkach sklepowych jest dostępny od dawna. Daje do myślenia fakt, że nie wymaga uaktualnienia. To, co wprowadzono do tej konstrukcji, nadal jest topem-topów w małym obrazku. Rywalizuje on z Canonem R5, który również został tak szczodrze wyposażony, że mijają kolejne miesiące i ciągle nie che się zestarzeć! Obecnie, tylko flagowe konstrukcje potrafią tak wolno się starzeć. Sięgając do menu i instrukcji, ciągle jesteśmy zaskakiwani możliwościami, które niesie ze sobą dana kamera. Zwykłych modeli to nie dotyczy i co sezon witamy kolejne wersje pozostałych modeli danej rodziny. Sony A1 jest wyjątkowym aparatem fotograficznym

Znacie podejście naszej redakcji do sprzętu. Szukamy najlepszych konstrukcji. Sony A1 jest właśnie taką konstrukcją. Niedawno opisywaliśmy model Sony A7RV, jako hybrydę możliwości matrycy o podwyższonej rozdzielczości z nowoczesnymi algorytmami obróbki danych – pochodzącymi właśnie z A1. Jeśli więc ktoś potrzebuje przede wszystkim jakości – ma Sony A7RV, ale jeśli szuka korpusu, który długo jeszcze się nie zestarzeje i będzie dobry we wszystkim, to szukać już nie musi. Jest A1!
Zapraszamy na film z garścią przemyśleń na temat tego aparatu.
To, że ten korpus jest dobry we wszystkim, nie jest przesadą. Można lubić korpusy Sony lub nie. Można pokochać A7, czy A9 lub nie, ale tego modelu nie da się zapomnieć. Jest niczym Mercedes-Benz klasy S. Już teraz ma to, o czym inni mogą marzyć i to, co pozostali producenci wprowadzą do aparatów za kilka lat. Kiedyś, zaawansowane algorytmy i sztuczna inteligencja obecne będą we wszystkich aparatach, teraz mamy tylko Sony A1.
Nim przejdziemy do poparcia naszych argumentów, jedno słowo wyjaśnienia. Ten materiał nie jest materiałem sponsorowanym przez Sony! Aparat ten wielokrotnie gościł w naszej redakcji przy okazji testów i… Pokochali go wszyscy, którzy mieli okazję nim pracować. Wszyscy, bardzo czule się wyrażają o jego możliwościach i obrazie, który generuje ten korpus. Klasa obrazu z matrycy COMS Exmor RS o rozdzielczości 50,1 megapikseli jest powalająca. Jakość jest na tyle wysoka, że pliki z tego aparatu stały się prawie nierozróżnialne z plikami ze średnioformatowego korpusu GFX 50SII! Przy czym ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że sama jakość i rozdzielczość to tylko jeden z atutów, które plasują ten aparat w kategorii jakość obrazu, zaraz za konstrukcjami średnioformatowym. Potem mamy już tylko samą doskonałość, przebijającą funkcjonalności średniego formatu. Nie tylko średniego. Sony A1 stoi wysoko ponad innymi konstrukcjami, ale ten, kto ocenia go jedynie po wyglądzie zewnętrznym, nigdy nie przekona się o jego zaletach.
Tak. To, że Sony nie szukało nowych kształtów, rozwiązań i ergonomii sprawia, że aparat podobny jest do każdego modelu Sony A7 czy A9. Ogólnie to taka sama bryła. To podobieństwo sprawia, że wielu ewentualnych nabywców chcących wyciągnąć Sony najwyższą jakość i wydajność wątpi w zasadność wydania ok. 31900 złotych, ponieważ uchodzący za znacznie lepszy od siódemek model A9II kosztuje 20 899 zł a Sony A7RTV 21 325 zł. 10 czy 11 tysięcy robi różnicę. Przecież to 10 000 na obiektyw lub obiektywy. W tym miejscu procesu zakupowego wielu zmienia zdania i zadowala się niższym modelem. Bardzo wiele tracąc!
No i dochodzimy do sedna! Pierwszym szokiem (nie bójmy się takiego określenia!) jest spojrzenie w wizjer. Tak klarowny obraz o wysokiej rozdzielczości i z szybkim odświeżaniem (240 razy na sekundę), powoduje, że fotografowanie tym aparatem jest wielką przyjemnością. Od spoglądania na świat przez taki wizjer można się uzależnić. Jeśli dodamy, że aparat działa bardzo szybko i jakby w tle, analizując obraz i dobierając niezbędne parametry, to nagle okaże się, że udaje nam się wykonać jedno dobre zdjęcie za drugim. Drugi szok to analiza otrzymanego obrazu, który potrafi być jeszcze doskonalszą wersją tego, co widzieliśmy w celowniku. Pod tym względem jest doskonale. Po takim pierwszym kontakcie pora na analizę możliwości i zagłębienie się w instrukcję oraz menu. To niezbędna do odrobienia lekcja. Kamera jest bowiem bardzo skomplikowaną konstrukcją. Wiele z możliwości dostrojenia jej do naszych potrzeb, nie jest bezpośrednio zachwalane w materiałach producenta. Wielu z dostępnych opcji nie znajdziecie w innym aparacie. Synchronizacja migawki elektronicznej z fleszem z czasem 1/400 sekundy, tryb multi shot tworzący 199 MB fotografię czy zapis 30 RAW- ów w serii to tylko zasygnalizowanie tego, że w aparacie znajdziecie właściwie każdą opcję, o jakiej pomyślicie. Jeżeli takiej opcji nie ma, to znaczy, że źle szukaliście ;-) Przesada? Jeżeli tak to niewielka. W naszej redakcji wysoko oceniano sprawność aparatu w zakresie pracy systemu AF oraz pomiaru balansu bieli i ekspozycji. Algorytmy odpowiadające za te procesy pozwalają na wyjątkowo sprawną pracę.
Ta sprawna praca dotyczy bardzo szerokich pól eksploatacji. Śledzenie oczu zwierząt, w tym ptaków to tylko niektóre z funkcjonalności. 5,5 stopniowa stabilizacja czy system twórczych wyglądów w postaci zdefiniowanych ustawień pozwalają na uzyskanie bardzo różnie wyglądających obrazów, czy filmów. I to właśnie w zastosowaniach video aparat daje to, co najlepsze konstrukcje na świecie, a nawet więcej. Zapis 8K w 30 klatkach na sekundę bez przegrzewania się korpusu to popis możliwości video. Pozostałe kodeki i ustawienia np. W 4K oferują bardzo klarowny obraz, a na wyjściu HDMI dają nawet 60 bitowe pliki RAW! Filmowanie z Real-time Eye AF i Real-time Tracking, 10 bitowy format 4:2:2 czy krzywe S-Log to najwyższe standardy ułatwiające zapis wartościowego materiału video.
Sony A1 to konstrukcja doskonała, którą niełatwo opisywać, ponieważ analiza i przekazanie wszystkich danych technicznych sprawiłoby powstanie wręcz książki, a nie artykułu. Daje się zauważyć w tej konstrukcji doskonałość kreowanych obrazów. Być może producent nie chwali się wszystkimi aspektami technicznymi i zastosowanymi technologiami, ale w rezultacie otrzymujemy aparat wybitny, który jest w stanie rejestrować bardzo subtelne niuanse barwne i dużą ostrość. Niestety trzeba ten aparat wyposażyć w najlepsze obiektywy, ponieważ dopiero wówczas otrzymujemy najwyższą możliwą jakość. Fotografie testowe wykonaliśmy obiektyw Sony GM 50 mm F/1.2, który potrafi na w pełni otwartej przysłonie zaoferować bardzo plastyczne rozmycia tła przy wyjątkowej ostrości i mikrokontraście w miejscu ostrzenia. To właśnie najlepsze obiektywy dadzą nam poczucie generowania wyjątkowych obrazów i umożliwią zgłębianie możliwości aparatu. To oczywiście podnosi koszt zakupu systemu opartego o korpus A1, ale też jest to system najwyższy z możliwych.