Plecak segmentu premium – Manfrotto Chicago

Tak się składa, że moje pierwsze redakcyjne testy powstają przez przypadek. Jeśli chcecie, to przeczytajcie pełen zaskakujących zwrotów akcji test statywu Gitzo 1545… Nie inaczej jest w tym przypadku. Jakieś fotograficzno-filmowe bóstwo ma mnie w swej opiece! Serio! W czasie wakacji dokonał żywota mój plecak fotograficzny. Ostatecznie pękło mocowanie zamka głównej komory. Po 6 latach miał prawo… Ryzyko, że sprzęt, który przechowuję tam w dużej ilości – po prostu wypadnie, stało się zbyt wielkie. Wiedziałem, że zaraz po powrocie, czeka mnie żmudny proces wyszukiwania plecaka. Jest tego tyle na rynku!

Postanowiłem zawęzić obszar poszukiwać do plecaka, który pomieści mój sprzęt. Korpus, 2 duże obiektywy zoom i jedna mała stałka, flash, mały dron i komputer 13-calowy. Ładowarki, baterie i filtry. To musiało się zmieścić. Druga sprawa to możliwość wyciągania sprzętu z plecaka bez ściągania go z siebie. To zawsze odróżniało torbę od plecaka. Można było sięgnąć do niej, mimo że pozostawała na ramieniu. Takie plecaki już widziałem w akcji. Gdzieś na kimś. Dostęp do głównej komory realizuje się z boku. To wygodne i bezpieczne dla sprzętu. Mój duży plecak foto trzeba było położyć na ziemi, aby dobrać się do zawartości. Na koniec sformułowałem dwa dodatkowe życzenia. Powinien być lżejszy od mojego, który nawet niezapakowany ważył sporo i powinien nie do końca kojarzyć się z plecakiem ze sprzętem. Im bardziej przypominać będzie zwykły plecak, tym lepiej. Zaplanowałem, że za takim plecakiem się rozejrzę, ale zwyczajnie nie było na to czasu. Po powrocie z wakacji wpadłem w wir redakcyjnego startu i….. Znalazłem taki plecak w redakcji. Przygotowany do testowania!!! Właściwie to dwa podobne, różniące nie plecaki. Zgłosiłem się do testu, ponieważ były lekkie i nie przypominały plecaków foto, ale zwykłe plecaki dzienne. Miały dostęp z boku!!!! Tak jak chciałem, ale to zauważyłem już w domu. 

Jeden z nich ze mną już zostanie. Model Chicago 50. Nieco większy i skrojony na miarę moich potrzeb! Co mi się w nim spodobało? Kilka rewelacyjnych rozwiązań, które są lepsze, niż zdołałbym sobie wymarzyć. Opiszę go, w formie krótkich uwag!

  • Plecak nie przypomina plecaka foto. 
  • Wykonany jest bardzo ładnie i ma szaro-stalowy lub jak wolicie antracytowy kolor. 
  • Wykonany jest z bardzo ładnie wyglądających materiałów i jest bardzo sztywny jak na konstrukcję tak lekką. 
  • Zbudowany jest w ciekawy sposób.
  • Klapa górna jest wielowarstwowa i zachodzi na otwór komory głównej, tworząc okap dla spływającej wody.
  • W razie większego deszczu ma pokrowiec przeciwdeszczowy.
  • Mocowanie statywu jest schowane i plecak nie sprawia wrażenie foto/video.
  • Główna komora ma trzy wejścia – od góry i po bokach.
  • Od strony pleców mamy dużą komorę na wsuwany od góry komputer i mniejszą przegrodę na tablet.
  • Na górze klapy, ale jakby w plecach umieszczona jest mała kieszeń na telefon. Miękka w środku – na pewno się nie porysuje.
  • Główna komora dzielona jest na dwie części wyjmowalną, sztywną przegrodą ustawioną w poziomie co sprawia, że od góry mamy mniejsza przestrzeń na dowolne gadżety – ja trzymam tam drona i saszetkę.
  • Nie wiem, jak to nazwać, ale drugim elementem plecaka jest saszetka – rozwijana i składana na filtry, kable, karty pamięci i inne akcesoria. Trzymam ją razem z tronem w górnej przestrzeni plecaka.
  • Cóż plecaka ma wejścia boczne w formie klap odchylanych od strony pleców. 
  • W klapach są kieszenie zewnętrzne (np. na wodę) i wewnętrzne – np. na gimbal (mały ;-))
  • W dolnej części komory głównej znajduje się torba wewnętrzna na sprzęt. Torba z paskiem naramiennym, którą można wyjąć.
  • Torba może być zamknięta z dowolnego boku i pozwalać na dostęp tylko z jednej strony lub z dwóch.
  • Klapy torby można na dłuższy transport zamknąć na zamki. 
  • Otwarta torba jest zamocowana i zabezpieczona przed wypadnięciem.
  • Torba dzieli się systemami sztywnych, „nadmuchanych”, piankowych przegródek. Można je układać w zależności od potrzeb.
  • Torbę ze sprzętem można wyjąc i mieć plecak do zwykłych zastosowań.
  • Możemy też, wyjąc przegródkę poziomą głównej komory i mieć plecak na wycieczkę a sprzęt zostawić w torbie. Zamkniętej. Często tak robię.
  • Plecak ma wysokiej jakości zamki i uchwyty do nich – bardzo estetyczne. 
  • Klamry są metalowe – ładne
  • Na spodzie plecaka znajduje się dziwny bardzo „toporny” materiał i wzmocnienia z pianki co pozwala bez zmartwień stawiać go na każdym podłożu. Nawet mokrym. Nie widać na nim brudu.
  • Dodatkowe kieszenie są, ale trzeba je poszukać – np. Kieszeń na dokumenty.

Tyle. Dostałem więcej, niż chciałem bo to właśnie modułowa budowa najbardziej do mnie przemówiła. Tyle luźnych spostrzeżeń. Możemy przejść do poprawnego opisu plecaków. Sorry, nie wytrzymałem. Musiałem się z wami podzielić spostrzeżeniami o nowym plecaku.

Źródło – Manfrotto

Manfrotto w swojej ofercie obok statywów ma także torby, walizki i plecaki przeznaczone do przenoszenia sprzętu foto i video. Najnowsza seria plecaków o nazwie Chicago to zdecydowanie klasa premium. Najwyższa jakość odpowiednio dobranych materiałów, stonowane, bardzo współczesne wzornictwo, powiększona funkcjonalność i ergonomia to tylko zespół podstawowych cech nowej lini Chicago.

Plecaki wyprodukowano w dwóch wielkościach jako modele Chicago 30 i Chicago 50. Są to konstrukcje identyczne, chociaż wielkość dyktuje proporcje obydwu produktów.

Plecaki trafiły do naszej redakcji i mogliśmy im się bliżej przyjrzeć. Plecaki są stonowane – czarno-grafitowe, acz złudzenie bichromii nie bierze się z zastosowania dwóch kolorów elementów plecaka, a raczej z doboru tkaniny, splotów i faktury. Zastosowane materiały są obok niskiej wagi plecaków głównym atutem plecaków Chicago. Tym jednak co zwróciło naszą uwagę, jest duża funkcjonalność i przemyślana konstrukcja oparta o moduły, które umożliwiają zastosowanie plecaka nie tylko jako plecaka do przenoszenia sprzętu.

Materiały są w wysokim stopniu wodoodporne, wytrzymałe i wysokiej jakości. Matowa tkanina powlekana poliuretanem jest bardzo odporna na warunki zewnętrzne. Wzmożoną odporność na wodę gwarantuje użycie w materiałach włókien Spandex. Spód plecaka wykonano z włókien Kevlar i wypełniono termicznie formowanymi wzmocnieniami z lekki, ale bardzo wytrzymałej pianki. Zamki YKK wraz z uchwytami do zamków Hypalon są ważnym elementem konstrukcji. W plecakach zastosowano aluminiowe klamry Duraflex – lekki i bardzo wytrzymałe. We wnętrzu plecak jest jasno-szary a główne komory do przechowywania sprzętu podzielone są dowolnie rozmieszczanymi przegródkami systemu Slim-Tech Protrction, który składa się z dowolnie konfigurowalnych i mocowanych na rzepy cienkich przegródek z zamontowaną w środku, tłumiącą uderzenia, falistą pianką termoformowalną. Nie tracimy przestrzeni na grube przegródki, a jednocześnie nasz sprzęt jest dobrze zabezpieczony.

Plecaki kupujemy w formie zestawu modułów. Przemyślana funkcjonalność zapewniona jest przez zastosowanie wyjmowanych insertów. Główna przestrzeń nośna wypełniona jest insertem, który ma swój własny zamek i podzielony jest na przegrody. To w tej części przechowujemy sprzęt. Możemy insert wraz ze sprzętem, całkowicie wyjąc z plecaka i wówczas, uzyskujemy zwykły plecak do codziennego użytku czy plecak wycieczkowy na weekendowy wypad. Drugim wyjmowanym elementem dostępnym tylko w modelu 50 jest futerał na filtry, karty pamięci i inne akcesoria. 

Insert ma zamki z dwóch stron, dlatego dostęp do niego ułatwiają umieszczone z buku plecaka klapy. Klapy te posiadają od wewnętrznej strony dodatkowe kieszenie, np. Do przenoszenia niewielkiego gimbala. Insert możemy zamknąć i tak umieścić w plecaku na czas dłuższej podróży lub otworzyć i tym samym przygotować go do szybkiego użycia.

Od strony pleców umieszczono miękką komorę na komputer (odpowiednio 14 i 15 cali oraz tablet. Górna część plecaka to duża przestrzeń na dodatkowe rzezy osobiste lub dalszą część wyposażenia. Klapa zapewnia wodoodporność samą swoją konstrukcją. Jest wielowarstwowa i dość swobodnie opada na główną komorę, co zapewni swobodne ściekanie wody. Nie zabrakło antykradzieżowej kieszeni umieszczonej na górze w miejscu wszycia pasów naramiennych i bocznych kieszeni szybkiego dostępu. Elastyczna przestrzeń na butelkę z wodą dopełnia całokształtu tych bardzo funkcjonalnych plecaków. Oczywiście w każdym z nich znajdziemy także pokrowiec na wypadek wyjątkowo mocnej ulewy i system mocowania statywu. Plecak ma od strony pleców specjalną taśmę zaprojektowaną do montażu plecaka na uchwycie walizki.

W plecaku z łatwością pomieścimy dowolny korpus z dwoma, trzema dużymi obiektywami i zespołem niezbędnych akcesoriów. Zostanie miejsce na tablet, komputer, ładowarki i całkiem sporą ilość rzeczy osobistych. To, co nam się spodobało to przyjemna w dotyku tkanina, lekkość i miękkość obydwu plecaków, które nie przypominają typowych, ciężkich plecaków fotograficznych, a jednocześnie są usztywnione i wzmocnione, wszędzie tam gdzie powinny. Modułowa budowa wydaje się koronnym atutem obok wysokiej jakości, dobrze wyglądających materiałów. Plecaki są dostępne w przedziale cenowym 700-900 złotych.