Miło nam poinformować, że autor wystawy NURSES ON THE FRONT LINE, o której pisaliśmy w ostatnim materiale, otrzymał wyróżnienie w konkursie IPA 2021 za zdjęcie z prezentowanego na Ląd Festiwal cyklu. Cieszymy się, że nasi rodzimi twórcy zdobywają nagrody na prestiżowych konkursach. Jeszcze bardziej podnosi na duchu chęć działania i to czasami w najcięższych warunkach.
Andrzej Trawiński – autor wystawy i nagrodzonego przez IPA zdjęcia – wykorzystał to, że na co dzień jako medyk zatrudniony był na Covid’owym Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Zaangażowany bezpośrednio w ciężką pracę na przeciążonym oddziale, postanowił dokumentować to, co się tam dzieje w czasie pandemii. Nie była to decyzja łatwa. Jak wspomina – samo poruszanie się w trzy godzinnych cyklach w specjalnych kombinezonach, już stanowiło wyzwanie. Pomyślenie o fotografowaniu i to w czasie po zakończeniu własnej pracy i pozostawanie w kombinezonie było mocno doskwierającym problemem. Zrozumienie i zgoda władz szpitala, otworzyły drogę do podjęcia tego wyzwania. Czy było lekko? Nie! Nad Andrzejem i jego pracą jako fotografa ciążyły dodatkowe trudności, z których jak sądzę, niewielu z nas zdaje sobie sprawę.
Nagrodzona przez IPA fotografia. Pielęgniarka odpoczywa po długiej reanimacji pacjenta. Ten kosz, na którym siedzi był jednym z nielicznych miejsc na oddziale OIOM Covid-19, na których można było usiąść.
Po pierwsze sprzęt musiał przechodzić kwarantannę. Aby często fotografować, Andrzej musiał posiadać kilka tych samych aparatów. Filmy ze śluzy wyciągał dopiero po miesięcznej kwarantannie, aby nie narażać osób mających kontakt z negatywem na nadmierne ryzyko. Zdecydował się bardzo świadomie na analogowy średni format i aparat Pentax 645, w różnych odmianach z obiektywem Pentax SMC D FA 55 mm f/2,8. To świadomy wybór. Fotografowanie późną nocą lub we wczesnych godzinach rannych było czasami jedyną możliwością na zrobienie zdjęć, ponieważ Andrzej jako medyk mógł być cały czas potrzebny w ciągu dnia. Jak podkreśla, jedyne momenty względnego spokoju zdarzały się najczęściej nocą. Mała ilość przypadkowego światła wymuszała pracę na wysokim ISO, a ponieważ Andrzej Trawiński wybrał negatyw kinowy Cinestill 800T, jako medium dla tego projektu, musiał się liczyć z ziarnem, które w małym obrazku byłoby zbyt uciążliwe. Tu zachował ziarno naturalne dla negatywu, ale jednocześnie ostrość i łagodne przejścia tonalne, tak oczywiste dla średniego formatu.
Wystawa NURSES ON THE FRONT LINE na LĄD Festiwal
Zapytacie zapewne – dlaczego negatyw? Andrzej postanowił sięgnąć po analogowy nośnik, ponieważ chciał uniknąć podejrzeń o spekulowanie obrazem. Ma negatywy z każdej klatki, które zawsze mogą udowodnić prawdziwość sytuacji. Nie ma w tych fotografiach obróbki cyfrowej. Negatywy po wywołaniu zostały zeskanowane, a następnie naświetlone na światłoczuły papier fotograficzny. Udało się, w miarę zachować, analogową ciągłość całości procesu. Analogowy look negatywu pozostał. Reportaż na średnim formacie to już coś. Z manualnym nastawianiem ostrości, jest jeszcze trudniej. To jednak nie wszystkie ograniczenia! Przebywanie na oddziale OIOM Covid w kombinezonie, masce, goglach i przyłbicy powodowało, że samo zerkanie w wizjer było utrudnione. Nastawianie ostrości w takich warunkach, graniczyło z cudem. Bardzo często dochodziło do sytuacji, w której podczas kadrowania gogle zaparowywały i było tylko kilka sekund na nastawienie ostrości… Do tego temperatura w kombinezonie i trudności w oddychaniu przez maskę filtrującą powietrze… Z pewnością nie było łatwo.
Andrzej Trawiński na LĄD Festiwal
Trud jednak się opłacił. Autentyzm zdjęć wykonanych w tak trudnym dla nas wszystkim czasie, będzie zyskiwał na atrakcyjności z każdym miesiącem, który oddala nas od tych wydarzeń. Ideą, która przyświecała Andrzejowi, było dokumentowanie tego, co się dzieje dla potomnych, którzy będą kiedyś potrzebować materiałów z czasów pandemii. Łącząc pasję do fotografii – a tu, zaznaczyć wypada, że autor namiętnie fotografując „prawie analogową” Leicą M10-D i kochając plastyczne obiektywy tej marki oraz obiektywy Voigtlaender i Zeiss, stara się sięgać coraz głębiej w fotografię jako medium dla ciekawych tematów. Już jest po wystawie, ale kilkumiesięczne zaangażowanie w projekt zmusiło go, do zajęcia się innymi realizacjami. Musiał, jak wspomina, zająć się innym tematem – aby zwyczajnie odpocząć od covid`owych trudów.
Przykład Andrzeja może być inspiracją dla nas wszystkich. Jakże często wykonujemy jakiś zawód, daleki od fotografii i nie widzimy w nim nic ciekawego, tak mocno w nim siedzimy. Tymczasem to właśnie wówczas mamy okazję, z gigantyczną wiedzą o temacie, pokazać go „od środka”. Dlaczego często tego nie robimy? Nie wiadomo.
Autor – Andrzej Trawiński z ekspozycją wystawy NURSES ON THE FRONT LINE na pierwszej edycji LĄD Festiwal.
Wyróżnienie przez IPA to docenienie pracy autora. Podczas LĄD Festiwal mogliśmy bezpośrednio doświadczyć dużych powiększeń wykonanych analogowym Pentaxem 645N i posłuchać opowieści autora o wielogodzinnych reanimacjach, pocie lejącym się z medyków pod kombinezonami i ciągłej rotacji pacjentów na oddziale. Rotacji, która nie wynikała z kolejnych wyzdrowień, ale z ilości zbyt częstych zgonów, co bardzo załamywało morale pracowników medycznych całego oddziału. Tak było wszędzie. Andrzej, widząc to od środka, postanowił nam to pokazać. Przygotowuje się właśnie do publikacji książki z powstałego materiału. Pozostaje nam czekać i życzyć wielu sukcesów w kolejnych przemyślanych projektach.