Fujifilm X i obiektywy Voigtlaender – Nowe perspektywy!

Użytkownicy systemu Fujifilm X, mają do dyspozycji bardzo interesujące obiektywy systemowe. Wykonane z metalu, są małe i oferują bardzo dobrą jakość obrazu. Co więcej, pozwalają na świetną współpracę z korpusem i bardzo szybkie nastawienie ostrości. System autofokus w tych obiektywach działa bardzo sprawnie. Taki stan rzeczy sprawia, że dopiero po dłuższym czasie, zaczyna nam czegoś brakować. System X to kamery bardzo małe. Bardzo zwarte w budowie. Są połączeniem nowoczesnej elektroniki i bardzo stonowanego, klasycznego dizajnu. Obrazowanie obiektywów, też wydaje się klasyczne. Obiektywy nie naginają praw fizyki, są ostre, kontrastowe, dosyć plastyczne. Cóż więc takiego może się dziać, że użytkownik systemu X nagle zaczyna poszukiwania? 

 

Jak to zwykle bywa, przyczyn może być bardzo wiele. Czasami jest to zainspirowanie się oglądanymi fotografiami, które ktoś, gdzieś wykonał innym sprzętem. Czasami jest to duch legendy, która gdzieś zasłyszana przed laty, powraca do nas w coraz to bardziej natarczywych myślach. Najczęściej jednak widzimy gdzieś w Internecie fotografie wykonane innym szkłem, którego nie znamy, a które buduje obrazy wyjątkowo interesujące. Obrazy, które nam się podobają. I zastanawiamy się wówczas, dlaczego nam się podobają. Najczęściej podobają się nam właśnie dlatego, że są inne od tego, do czego przyzwyczaiły nas obiektywy firmowe. Jakoś tak się dzieje, że zapominamy gdzieś o tym, że czasami są to zdjęcia obrobione, że czasami wiele zależy od tematu, że fotograf może być wybitnym twórcą. Zaczynamy poszukiwania innego obrazowania. 

W systemie pełnoklatkowym Sony bardzo szybko dochodzono do wniosku, że należałoby szukać innych rozwiązań. Przecież bezlusterkowiec wręcz zachęca do tego, żeby używać różnych obiektywów. Na początku system Sony był bardzo ubogi. Oferowane obiektywy między innymi, były perfekcyjne, ale też pozbawione polotu. Wiele osób przeszukiwało zachodnie strony w poszukiwaniu informacji na temat obiektywów do bezlusterkowców i prędzej czy później natrafiali na obiektywy z mocowaniem Leica M. 

W Fujifilm ten proces nie był tak oczywisty, właśnie dlatego, że obiektywy systemowe są naprawdę dobre. Jednak ci, którzy fotografują dużo, którzy chcą od swojej fotografii czegoś więcej, kierowali się w stronę alternatywnych rozwiązań. Zarówno firma Fujifilm, jak i firma Voigtlaender, produkują pierścienie pośrednie będące konwerterami z nocowania bagnetowego X na Leica M. Jednak zważywszy na głębię ostrości, którą oferuje format APS-C, okazywało się, że najbliższa odległość fotografowania obiektywami dalmierzowymi nie wystarczała. Właściciele korpusów Sony mogli cieszyć się od lat konwerterem, który dodatkowo zmniejsza odległość fotografowania. Close Focus Adapter. 

Obecnie taki konwerter dostępny jest do systemu Fujifilm X. 

Close Focus adapter X – M umożliwia zmniejszenie najbliższej odległości fotografowania o połowę. Jeżeli, ktoś myślał, że pełnoklatkowe obiektywy dalmierzowe produkowane przez Cosinę, to rozwiązanie dobre tylko dla pełnoklatkowych bezlusterkowów – ten zwyczajnie był w błędzie. Konstrukcje te są bardzo wysokiej jakości. A jakość to nie tylko rozdzielczość, plastyka, mikrokontrast. To często, nowatorskie podejście do projektowania optyki dla bezlusterkowców. W ofercie firmy mamy zarówno konstrukcje bardzo klasyczne, projektowane jeszcze w erze fotografii analogowej, jak i ultra nowoczesne rozwiązania, wyposażone w dużą ilość elementów asferycznych czy elementów o ultra niskiej dyspersji. Każdy, kto poświęcił trochę czasu na analizowanie produktów firmy Cosina, zwłaszcza tych, które były produkowane w ostatnich 20 latach, ten rozumie, że są to konstrukcje o najwyższej jakości. Każdy, kto miał z nimi do czynienia, ten po prostu to wie. Jednak to, co cechuje obiektywy Voigtlaendera, to unikalne obrazowanie. To właśnie często za takim obrazowaniem tęsknimy. To właśnie takiego obrazowania szukamy. 

Analizując całą ofertę firmy, chcielibyśmy skupić się na przedstawieniu zaledwie trzech obiektywów, które uważamy za świetną propozycję dla aparatów Fujifilm X. Oczywiście ogniskową należy odpowiednio przeliczyć, jednak możliwość skorzystania z bardzo dobrze pod względem mechanicznym wykonanego obiektywu, zbudowanego jedynie ze szkła i metalu to niesamowite uczucie. Te obiektywy także są małe. Świetnie prezentują się na korpusie X, zwłaszcza z użyciem adaptera. 

Należy pamiętać, że rynek oferuje bardzo dużą ilość różnych adapterów, ale precyzja wykonania najnowszego dzieła inżynierów Cosiny to światowy top. To, co wyróżnia obiektywy tego producenta od innych, podobnych konstrukcji z dalekiego wschodu, to najwyższa jakość, ale bardzo często interesujący koncept techniczny, który towarzyszył powstaniu tego, czy innego obiektywu. Wraz z tym adapterem otrzymujemy pewność połączenia bez najmniejszych luzów i możliwość pracy na skróconych dystansach. Skrócenie najmniejszej odległości fotografowania z 50 cm do 25 to niezły wynik i nowe możliwości w obrazowaniu.

Obiektyw VOIGTLÄNDER COLOR-SKOPAR 21 MM F/3,5 VINTAGE LOOK

Konstrukcja, której opis znajdziecie w tym teście.

Więcej zdjęć z modelu identycznego optycznie ale to wersja na Sony – tutaj. 

Najnowsze wcielenie klasyki, która potrafiła swą wielkością zupełnie obezwładniać. W systemie X to tylko ogniskowa 33,6 mm. Obiektyw miniaturowy, który swoją wielkością i wagą nie wzbudza zaufania, aż do momentu wykonania pierwszych zdjęć. Powiększanie fotografii na dużym ekranie, szokuje. Obiektyw posądzany o „lajkowski luk”. Chętnie kupowane do korpusów Leica M. Nie jest to obiektyw jasny, ale przez swą kompaktową budowę, udaje mu się podbijać serca fanów reportażu lub wszystkich tych, którzy cenią sobie posiadanie maleńkiego obiektywu dużym kącie widzenia. Ostrość w całym polu obrazowym i nieprawdopodobny mikrokontrast bronią się same. To wszystko w pięknym opakowaniu, które świetnie wygląda na korpusach X.

Obiektyw VOIGTLÄNDER NOKTON 35 MM F/1,2 ASPHERICAL III

Opisywany nie tak dawno na naszym portalu.

Klasyczna 35 milimetrowa konstrukcja, która ma 56 mm na korpusach rodziny X. Na rynku można jeszcze upolować wersję II. Świetnie wykonany obiektyw. Jeden z najlepszych na świecie. Dla każdego, kto ma system X i np. Sony A, jest to nie lada gratka! Mistyczne rozmycia na otwartej przysłonie i referencyjna ostrość od f/4.

Obiektyw VOIGTLÄNDER NOKTON CLASSIC 40 MM F/1,4 SC

Którego test możecie zobaczyć tutaj.

Konstrukcja nietypowa. Wnosząca swą własną interpretację rzeczywistości, zwłaszcza tła w zakresie przysłon f/1,4 – f/2,8. Po f/4,5 referencja. Ogniskowa na systemie X to 64 mm. Piękna ogniskowa do portretu, jeżeli chcemy mieć dobry kontakt z modelem. Krótkie tele, nie spłaszczające perspektywy nadmiernie. Ostroś od w pełni otwartej przysłony tylko w środku kadru. Każda kompozycja centralna robi się romantyczną scenerią z jego udziałem. Po przymknięciu ostry nawet w zdjęciach krajobrazowych.

Poniżej kilka zdjęć wykonanych obiektywem Nokton 35 mm f/1,2 III na korpusie Fujifilm X-T3

Poniżej zdjęcia z obiektywu Color-Skopar 21 mm f/3,5 na korpusie Fujifilm X-T3